Mimo to dopiero spojrzawszy na to, popłynęłam. Rozpłakałam się i znów czułam ten ucisk. Od kilku tygodni biorę leki na uspokojenie. Nawet nie chciałam mu o tym mówić. Z resztą i tak nie miał czasu na rozmowę ze mną. Zrobiłam sobie kąpiel. Przeglądam Instagrama a tu jebana reklama jego firmy. Potem Snapchat, wysyła mi wspomnienia z przed trzech lat jak graliśmy w "Heavy Rain". I z przed dwóch lat jak napisał mi "kocham cię",pod znienawidzonym przeze mnie zadaniem z matematyki. I na końcu Messenger. Ala wysłała mi piosenkę o klusce. Nie wiedziała, że mnie tak nazywał, ani że śpiewaliśmy ją non stop w Szwecji. Zasłaniając żaluzję było jeszcze gorzej. Uświadomiłam sobie, że już nigdy go nie zobaczę jak do mnie macha i wraca się. Zawsze 2 razy. Ogólnie bardzo ciekawi mnie to czy nadal tak obserwuje mnie tu czy nie. Wydaje mi się, że nie bo wstawiłam tu kilka postów, o których mu nie mówiłam i on też nie wspominał, że czytał. Ciekawe. Ale pewnie nigdy się nie dowiem.
Także taki był. Pierwszy dzień bez Ciebie.