piątek, 14 czerwca 2019

Praca

Krótki "update":
Skończyłam technikum gastronomiczne, zdałam egzaminy i mam swój pierwszy w życiu tytuł! Matura poszła okej, czekam na wyniki. I wreszcie mam najdłuższe WAKACJE w życiu!

Ostatnio pracuję w sali zabaw dla dzieci jako animatorka. Nie sądziłam, że ta praca przyniesie mi tyle radości. Chodzę tam z przyjemnością. Nie sądziłam, że akurat ta praca będzie taka przyjemna. Od zawsze dzieci mnie lubiły, sama nie wiem dlaczego.
Praca jest przyjemna bo płacą mi za organizowanie przyjęć (urodzinki), co odkąd pamiętam było moim marzeniem. Zostałabym tam na dłużej gdyby nie fakt, że muszę zarobić na studia, a ta praca jest bardzo nieregularna.
Szkoda.
Pusiek podsunął mi fajny pomysł, skoro tak bardzo kocham wymyślanie zabaw to może powinnam zrobić kurs? Taki kurs co pozwala mi na wyjeżdżanie z dziećmi na kolonie. To chyba by był super pomysł.
Ogólnie wróciłam w końcu do pisania mojego scenariusza, który zaczęłam pisać 3 lata temu i wciąż chodził mi po głowie. Mogłabym pracować w jakimś domu kultury z dziećmi i odtworzyć musical, który właśnie piszę. W tym roku nadawałby się świetnie ponieważ dużo się teraz mówi o dbaniu o środowisko, o zwierzęta i ogólnie o naszą PLANETĘ - a właśnie taki morał ma mój scenariusz. Nie wiem nawet w jaki sposób miałabym się za coś takiego zabrać... Po prostu iść do domu kultury i powiedzieć "Elo, napisałam musical. Chcecie go wystawić?". Ech... Pewnie musiałabym jeszcze mieć jakiś kurs z aktorstwa czy czegoś takiego. Ale to by była świetna praca.
No nic! Najprawdopodniej i tak skończę jako kelnerka bo muszę zarobić dużo w krótkim czasie.

Może kiedyś.



K.