środa, 20 lutego 2019

5 things that would make me cry

Kiedyś wydawało mi się, że rzadko płaczę. A ja nie płaczę rzadko, tylko po prostu prawie nigdy przy ludziach. Ostatnio byłam na filmie "Narodziny Gwiazdy", wszyscy ocierali łzy wychodząc z kina, a ja nie mimo, że trochę chciało mi się płakać. Żeby udowodnić, że jestem człowiekiem spisałam 5 marzeń, które jakby się spełniły to prawdopodobnie bym płakała.

1)DISNEYLAND - chyba wszystkie otaczające mnie osoby, potwierdzą, że jest to moje największe marzenie. Możliwe, że mogłabym płakać nawet kilka razy. Zawsze jak oglądam jakieś filmiki związane z tym miejscem to się wzruszam. Jeżeli bilet do Disneylandu byłby prezentem, to na pewno dowiadując się o tym wyjeździe, popłakałabym się. Możliwe, że przechodząc przez bramę wstępu do parku również kilka łez by mi poleciało. Lub oglądając fajerwerki na zamku? Kto wie. Ale wiem, że najprawdopodobniej bym ryczała jak Kopciuszek, który rzucił się na kamień w akcie rozpaczy z powodu podartej sukienki ;)

2)ORKA - ten czarno biały waleń to najpiękniejsze zwierzę na świecie. Od zawsze tak myślałam. Już jako dziecko marzyłam o zobaczeniu tego stworzenia. Teraz kiedy jestem dorosła, widok walenia za szkłem może ucieszyłby mnie przez minutę. Dopiero po tej krótkiej chwili przypomniałabym sobie, że powinny żyć na wolności, że to nie jest ich miejsce. Także wiem, że płakałabym jakbym zobaczyła piękną orkę, ale na wolności. Co graniczy z cudem. Ale kto wie co przyniesie życie.

3)BŁĘKIT MORZA - jeśli uda mi się kiedykolwiek pojechać na Hawaje, to zrobię chyba z milion zdjęć. Błękit tych wód jest tak nieprawdopodobny i oszałamiający, że mogłabym uronić dwie lub trzy łzy, ale zaraz po tym zdjęłabym zbędne ciuchy i pobiegła do tego cudu. Kurs nurkowania też byłby spełnieniem marzeń z dzieciństwa, zabawa w syrenki nabrałaby nowego znaczenia :D

4)OŚWIADCZYNY - jeżeli mój przyszły narzeczony będzie mnie dobrze znał, to najprawdopodniej też jest świadomy tego, że nie lubię płakać przy ludziach. Dlatego oświadczy mi się jak będziemy sami. Powinnam chyba się rozpłakać, co nie? Haha

5)DZIDZIA - no nie oszukujmy się, w końcu przychodzi taki moment, że chce się przepuścić przez swoją waginę małego człowieka. Przegięłam?
W każdym razie, bardzo marzę o tym, żeby kiedyś zostać mamą i jeśli będę miała przy sobie ukochaną osobę to mam nadzieję, że razem będziemy płakać, że udało nam się stworzyć coś co naprawdę oddycha :D

Płacz nie jest zły, ale lepiej, żeby było więcej tych "łez szczęścia"





K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz