środa, 14 grudnia 2016

Mama Grinch

Mama stała się Grinchem. 
Przestała cieszyć się na święta.
Przez ostanie dni, odbyło się kilka niezbyt miłych rozmów telefonicznych, które sprawiły, że mama bardziej się denerwuje niż cieszy. Tamta nie chce przyjechać, druga obwinia za to mamę...

Niefajnie.

Mimo mojego "śpiewania" piosenek świątecznych, wciąż jest rozdrażniona i oburzona jak ktokolwiek wspomnie o świętach. Przez całą tą rodzinną sytuację sama zaczynam ich nie chcieć. Pragnę tylko moich światełek, wolnego od szkoły, Puśka i "Holiday". Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba jak tak ma sprawa wyglądać - jak te święta mają być dla wszystkich problemem. Też jest mi przykro i też jestem zła bo chciałam się z nimi wszystkimi spotkać. Trudno. Nie to nie.
Rodzina od strony mamy jest przeciwko niej, a to oni wszyscy wymyślają jakieś niestworzone historie. Po co robić coś takiego? Nie rozumiem. Tata też nie rozumie. Nikt nie rozumie.
Ech...
Mam nadzieję, że jednak będzie dobrze, bo teoretycznie...
To moje ostatnie święta jako dziecko ;)

K.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz