Ale jest już dobrze. Jestem. Żyję.
Moje życie od jakiegoś czasu jest nudne. Nic ciekawego się nie dzieje. A gdy próbuję by coś się działo zawsze coś lub ktoś mnie od tego odpycha.
Chyba z ciekawszych rzeczy to mój udział w krótkim filmie na konkurs. Nic specjalnego, ale fajnie było pierwszy raz "zagrać" przed kamerą. Nie wygraliśmy. Ale nie za bardzo się tym przejęłam. Dla mnie filmik i tak pozostanie tym pierwszym.
Tata zakłada nową firmę. I podobno mam tam mieć swoje miejsce. Kto wie, może się uda zostać tą organizatorką przyjęć?
W szkole jest beznadziejnie. Mam wrażenie, że jedyną rzeczą, którą mogę według wszystkich osiągnąć, jest dobry wynik z matury. A ja myślę ponad to. Świat jest dużo większy i ciekawszy niż matura i studia. Wierzę, że tak jest.
Święta już tuż tuż. Mama znowu jest Grinchem a ja... Nie wiem. Znowu żyję filmami i nieprawdziwą rzeczywistością. Paradoks, co nie?
Dużo marzę, dużo myślę a tak mało mówię. Naprawdę.
To chyba przez to jak absurdalne są niektóre z moich marzeń. Boję się o nich mówić. Nie chcę być oceniania. Przez wszystkich bliskich.
Chcę by moje życie było ciekawe. To jest mój główny cel. Nie wstawię szczegółów. Nie powiem co, jak, gdzie i kiedy.
Wzruszam się gdy słyszę "Kolorowy wiatr". Chyba nigdy ta piosenka do mnie aż tak nie przemawiała jak teraz. Każde jej słowo. To wszystko prawda. A świat bajek Disney'a jest najpiękniejszym miejscem na świecie. Marzę by mieć jakikolwiek związek z tym światem, lub bym przynajmniej mogła moją każdą, pospolitą pracę urozmaicić w tą magię. Ten świat tak bardzo na mnie wpłynął, że nie wyobrażam sobie siebie, bez tego.
Mam nadzieję, że marzenia się spełniają. Życzę Wam wszystkim wesołych i magicznych świąt.
Znajdźcie to co jest dla was najważniejsze i gońcie za tym. Jeśli jeszcze tego nie macie, to życzę Wam by rok 2019, był rokiem znalezienia tego co zawsze było wam pisane.
Love,
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz